| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Tarethiel Saeweth
Liczba postów : 31 Join date : 11/04/2016
| Temat: Re: Karczma Ysis Sro Maj 04, 2016 9:45 pm | |
| Tarethiel wysłuchała spokojnie wskazówki i pytań uzdrowicielki, samej po drodze prosząc o szklankę wody gospodynię. W gardle czuła suchość, kręciło jej się w głowie, jakby stres powoli z niej wychodził. Owszem, widywała rany, ale nigdy nie widziała na oczy morderstwa. Spróbowała ułożyć sobie w głowie minione wydarzenia, aby nie zapomnieć niczego ważnego. - Stałam akurat przy barze kiedy grupa obcokrajowców wszczęła bójkę - zaczęła. -Mówili w jakimś dziwnym języku, nie rozumiałam ani słowa. W końcu jeden z nich podciął gardło mężczyźnie - wskazała tego nieszczęśnika z krwawą szramą na szyi - tamtego.. Potem rozpętało się piekło, ludzie krzyczeli, biegali, przewracali meble.. - upiła kilka łyków wody, omiatając wnętrze karczmy wzrokiem. Oj, to nie było coś, co łatwo zapomni, choć wolałaby, aby było inaczej. To wspomnienie nie znajdzie się pośród jej ulubionych. - Zablokowali wyjście, nie pozwolili innym uciec. Udało mi się dopaść okna i przez nie wyskoczyć.. Kiedy się obejrzałam na salę, oni.. znikli. Nie wiem jak, to musiała być jakaś piekielna magia. Nie rozumiem jak to zrobili. Ruda niestety do osób pobłogosławionych darem magii nie należała, jej zdolności opierały się tylko na wiedzy, praktyce i miksturach, nie na szeptaniu inkantacji i rzucaniu uroków. |
| | | Castiel Scoia'tael
Liczba postów : 105 Join date : 13/04/2016
| Temat: Re: Karczma Ysis Nie Maj 15, 2016 1:23 pm | |
| Ta sprawa nie była przypadkiem, czy też zwykłym zamachem na kilku mieszczan, za tym kryło się coś więcej, powód musiał być bardzo, bardzo ważny, a to wszystko ustawione jak figurki na półce.. To był spisek.. Coś, czego należy się obawiać, bo po takim czymś, nie wiadomo co nastąpi dalej. W samą porę zjawiła się uzdrowicielka, która uratowała swoją obecnością życie kilku elfom, wielu z przesiadujących tu, było już trupami. Gospodyni ocierała sobie twarz chusteczką, a łzy spływały po jej twarzy, kiedy przyszły jeszcze dwie elfki, coś w rodzaju pomocnic, czy może córki właścicielki karczmy? Wiedziały co robić, zajęły się resztą rannych, a Ci, którzy obeszli się bez ran, po prostu w pośpiechu wyszli. Inni zaś opłakiwali straty. - Poproszę.. Poproszę wszystkich o opuszczenie tego miejsca, jeśli są w stanie..- powiedziała gospodyni, dławiąc się płaczem. Trzeba było działać, jak najszybciej stąd odejść, dlatego też pomału dusze ulatniały się stąd.
|
| | | Tarethiel Saeweth
Liczba postów : 31 Join date : 11/04/2016
| Temat: Re: Karczma Ysis Sob Maj 21, 2016 10:20 pm | |
| Rudej zajęło kilka chwil zauważenie zmian, jakie zaszły w otoczeniu. Nawet nie wiedziała kiedy zjawiły się córki gospodyni które zaczęły stopniowo cały ten bałagan uprzątać, pomagać wyjść ludziom, innych wręcz wyganiać, żeby móc zająć się przybytkiem. Tarethiel rozejrzała się - wokół nie było jeszcze żadnej straży, choć ta była tutaj niezbędna. Czyżby mieli się spóźnić, co było zupełnie nieprofesjonalne? Chyba, że kobieta chciała to ukryć i wręcz zamieść całe zajście pod dywan.. - Jeśli byłabym potrzebna... - zaczęła. To co? To wiedzą gdzie jej szukać? Ona sama nie miała pojęcia gdzie wyląduje za chwilę, za tydzień, za miesiąc.. Jeszcze nie miała stałego adresu zamieszkania, ciągle była w podróży. Nie, to była jedna z głupszych rzeczy jakie mogła wtedy powiedzieć. Po głębszym zastanowieniu się w końcu skończyła zaczętą przed chwilą wypowiedź - ...To służę zeznaniem na temat tego co zaszło. Wstała powoli, starając się, aby nie zakręciło jej się w głowie, po czym skierowała do wyjścia. Kiedy otworzyła drewniane drzwi owiało ją świeże, chłodne powietrze. Było czyste, pozbawione fetoru krwi i strachu, jaki teraz utrzymywał się w karczmie. Rzucając jeszcze ostatnie spojrzenie na innych wyszła na ulicę, dając się skąpać jasnemu światłu i świeżemu powietrzu.
z.t. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Karczma Ysis | |
| |
| | | |
Similar topics | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|