Wcale się nie śpieszyła, kiedy zmierzała przed siebie w stronę zamku. Niestety rzadko kiedy przebywała w tych okolicach.. A los chciał, i  dziewczyna trafiła na sam środek dziedzińca.
Może znajdzie się coś fajnego..-pocieszała się, w tym samym momencie omijając tłok ludzi, którzy chaotycznie zmierzali w swoje strony..
Nie miała żadnych konkretnych planów, na ten dzień, wiedziała jednak, że musi go dobrze wykorzystać.
Zmierzała właśnie obok stajni, a jej ciekawość nie pozwalała na obojętne przejście. Uśmiechnęła sie pod nosem, wchodząc do środka.

Rudowłosa spokojnym krokiem przemierzała stajnie, przyglądając się przy tym każdemu koniu, jak i wnętrzu. Przez cały ten czas, czuła na swoich plecach baczny wzrok mężczyzny.. czuła się nieco nieswojo, jednak starała się nie zwracać na to konkretnej uwagi.
Głaskała właśnie jakaś kobyłę, kiedy usłyszała za sobą głos. Wzdrygnęła się momentalnie, odwracając się szybko,i przylegając przy tym plecami do drzwi boksu.
Tak, to ja.-odpowiedziała śpiesznie, po chwili marszcząc czoło. Do mnie?-zapytała nieco zdziwiona. No więc słucham, jakie?-zmarszczyła nos, zakładając ręce na piersi.

Stare zgredzisko.. -pomyślała, uśmiechając się pod nosem. No cóż.. Kei'ra nie przepadała za tymi całymi oficjalnymi gostkami, czego nie miała w planach ukrywać.. no może nie licząc, rycerzów, których na szczęście na zamku było pod dostatkiem.
Uśmiechnęła się sarkastycznie w stronę mężczyzny, przewracając przy tym oczyma, a z jej ust wydobyło się długie westchnienie.
Skinęła jedynie głową, po czym ruszyła za człowiekiem. Szła tuż za nim, czasem prawie tracąc go z oczu, przez liczne tłumy, które tu panowały.

z,t Kei'r, Castiel.