Imię i nazwisko: Nytrodieth, poprostu Nytrodieth, bez żadnych niepotrzebnych udziwnień
Płeć: Kobieta
Charakter: Nytrodieth jest twarda, Nytrodieth jest uparta, Nytrodieth jest silna i niezależna. Zaczarowana przez skutecznie wiecznym lodami północne szczyty, nie miała miejsca i czasu na okazywanie słabości. Czerpie dumę z faktu, ze jest w stanie sama o siebie zabrać i skutecznie się bronić oraz walczyć. Mimo, że dorastała w samotności, nieobecność rówieśników nigdy jej nie przeszkadzała. Przeciwnie, nikt nie przeszkadzał ani nie odciągał jej uwagi od treningu. Nie jest typową elfką, nie przywiązuje praktycznie żadnej wagi do wyglądu zewnętrznego, zależy jej tylko na własnej sprawności fizycznej. Nie pierwszy rzut oka widać, że jest niebagatelnych rozmiarów i Nytrodieth doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Ma niegrzeczny zwyczaj podkreślenia swojej "wyższości"- gdy widzi niższego od siebie osobnika nazywa go "niskim" lub, jej ulubionym,  "małym". Zwraca też uwagę na wagę, jeśli uważa, że dana osoba jest za chuda czy za gruba to chętnie to wypomni. Mimo tego, jest raczej cicha i woli trzymać się tego co zna. Nie przepada specjalnie za obcymi traktuje ich z dużym dystansem, ale nie postępuje pochopnie i nie rzuca się na nich ze swoim wielkim mieczem. Nie jest zbyt rozmowna, najczęściej posługuje się krótkimi mruknięciami lub półsłówkami, często zagłuszonymi przez noszony na głowie hełm. Chętnie pomaga i dba o innych, ale jest nieco nieśmiała i bywa oschła. Jest istną oazą spokoju i potrzeba naprawdę wiele zachodu, aby wyprowadzić ją z równowagi. Stara się do wszystkiego podchodzić obojętnie, ale nie zawsze jej się to udaje, szczególnie, gdy w grę wchodzą koty, uwielbia koty. Ma realistyczne podejście do świata, nie narzuca nikomu swojego światopoglądu i tego samego oczekuję od innych. Twardo stąpa po ziemi, chociaż zestaw stwarza wrażenie, że obecna jest tylko ciałem. Może to przez te dziwne, zielone oczy i wiecznie zamyślony, często też wręcz znudzony wyraz twarzy. Jest raczej typem introwertyka, ale ceni sobie obecność dobrych przyjaciół. Najbardziej ceni u ludzi szczerość i szczerze nie znosi kłamstwa i obłudy. W przypadku, gdy takie kłamstwo wykryje, najczęściej ostrzega takiego delikwenta, aby tego błędu nie powtórzył, bo w przeciwnym wypadku użyje siły. Jest diablo lojalna przyjaciołom oraz rodzinie, ale daleko jej do bycia bezwolną marionetką. Jest osobą bardzo wstrzemięźliwą, szczególnie, gdy chodzi o emocje. Nie czuje się specjalnie zobowiązana do zwierzeń innym ze swoich uczuć i przemyśleń. W życiu kieruje się często instynktem i intuicją. W walce brakuje jej finezji, nie traktuje pojedynku jako sztuki tylko jako konieczność.
Wygląd: Powiedzmy sobie szczerze- Nytrodieth nie wygląda jak typowa elfka i gdyby nie ostro zakończone uszy, można by ją pomylić z ludzką kobietą Jest wysoka (ma się w końcu te dwa metry, nie?) i ma dosyć szerokie ramiona. Dobrze umięśnione ciało zawdzięcza niezliczonym godzinom treningów. Jej ciało jest przeorane wieloma bliznami czy sińcami. Twarz elfki jest symetryczna, nie licząc oczywiście nieco przekrzywionego na prawo nosa, pozostałości po jego niedawnym złamaniu. Włosy Nytrodieth są średnio długie, ich nierówno ścięte końce sięgają połowy łopatek, gęste, ale cienkie i pozbawione połysku, matowe. Dla wygody, Nytrodieth wiąże je w mocno, ale niezgrabnie splecionego warkocza. Oczy są bardzo duże, o niecodziennym, jadowicie zielonym kolorze. Niewystawiana na wpływ światła słonecznego, skóra elfki jest blada i delikatna, idealnie kontrastuje z ciężką, czarną zbroją i bogato zdobionym mieczem o długości ostrza prawie stu siedemdziesięciu centymetrów.
Zbroja jest nieodłącznym elementem elfki, nosi ją praktycznie zawsze, a głowę chroni hełmem, z którym również rzadko się rozstaje. Widok tak dobrze uzbrojonego osobnika wielokrotnie sprawiał, że Nytrodrieth była mylona z mężczyznami, ale to często traktuje jako swojego rodzaju komplement.
W czasie, w którym nie nosi swojej zbroi (zdarza się to bardzo rzadko) ubiera się bardzo ciepło, w grube, podszywane futrem szaty. Pod tym nosi zwykle prostą, bawełnianą koszulę i wąskie, brązowawe spodnie. Buty można śmiało określić mianem kozaków, są czarne i sięgają połowy łydki elfki. Jedyną ozdobą stroju Nytrodieth jest lawendowy szal, którym szczelnie owija szyję i przykrywa barki oraz za którego kolorem szczerze szaleje.
*Historia: Kiedyś się uzupełni
Ranga: Wojownik
Najbardziej rozwinięta umiejętność: Walka długim, dwuręcznym mieczem, oczywiście. W walce wykonuje niezbyt częste, ale za to dotkliwe i doskonale wycelowane ciosy, nawet w pełnej zbroi.
Najmniej rozwinięta umiejętność: Ze względu na swoje wymiary w niektórych sytuacjach zachowuje się bardzo niezgrabnie i mało kobieco. Nie lubi też przejmować dowodzenia i jeździ też nie najlepiej, najbardziej ufa swoim własnym nogom. Ma też ogromną słabość do kotów i koloru lawendowego.
*Ekwipunek: Zbroja, miecz i 50 dukatów
*Dodatkowe: ◇Jej hełm często zniekształca jej głos, ciężko wtedy rozpoznać jej płeć.
◇Mazurzy, co stara się za wszelką cenę ukrywać, ale nie zawsze jej się to udaje, najczęściej ponosi porażkę w sytuacjach stresowych.
◇Uwielbia koty i kolor lawendowy (nikomu nie mówcie!)