Po zwierzynie, ani śladu nie zostało, można było rzec, że żadnego jelenia od dłuższego czasu tu nie było... Zwłaszcza białych, które były niezwykle rzadkie, ich futro kosztowne no i te wszystkie ich walory- sproszkowane rogi miały właściwości lecznicze. I między innymi dlatego, na białe jelenie, raz na pół roku, urządzano się królewskie polowania..
Galadriela znalazła się w złym miejscu o złej porze. Zniknięcie wielu sztuk, zostało już od dawna zauważone, a śledztwo trwało.. I zaprowadziło straż królewską aż tu.
Rozległ się tętent końskich kopyt, wycie psów. Jasnowłosa elfka, zauważyła kilkunastu zbrojnych, którzy zbliżali się w jej stronę.
Jeśli nie uciekła, z surową miną, jak kamienie podjechali do niej.
- Panna... Galadriela Valar, czyż tak?- zapytał jeden, który wyjechał przed nich, rozwijając jakąś listę, a konie niespokojnie tupały nogami.